Pobudka o 9, parę godzin w szpitalu (na szczęście z tatą praktycznie wszystko dobrze), szybkie zakupy i relaks przy muzyce. Zaraz mama zaserwuje mi pierogi. Uwielbiam domowe obiady. ♥ W dodatku dostałam 5+ z zajęć artystycznych, więc będę miała 6 na koniec roku. Cieszę się niezmiernie. Nogi mi smukleją, mimo tego, że nie trzymam diety i pochłaniam masę słodyczy. Jak widać ćwiczenia to lepsze wyjście niż głodzenie się. Wspaniała pogoda, pozytywne nastawienie i świat staje się cudowny. W przyszły piątek zakładam aparat na dolną szczękę. Boję się tego, jak będę wyglądać. Pewnie znów zawładnie mną wstyd. Przetrwam to! Nigdy się nie poddam.
Hej Laura tu Ola Szurczak, kiedys dodalas moje zdj w 2011 roku, czy mozesz je usunac? Bo mam problemy od niezyczliwych osob..
OdpowiedzUsuńOczywiście, już usunęłam. Przepraszam, że je wzięłam bez Twojej zgody! Nie pomyślałam wtedy o tym, żeby Cię zapytać o zgodę, a z czasem o nich zapomniałam. Dziękuję za miły komentarz. :)
UsuńA aparat warto nosić ;D niczego sie nie bój!
OdpowiedzUsuń