niedziela, 20 lipca 2014

she win the fight

Super! Upiłam się nieźle. Pod koniec miałam naprawdę dobrze. Dawałam sobie buziaki z jego byłą i w ogóle przesiedziałam z nią i jego siostrą pół imprezy. On miał na mnie wyjebkę i ciągle coś próbował ze swoją ex. Co za wieczór!!!
Idę na dietę. W sierpniu musze kogos wyrwac :D hahah
Ale nie A. On jest skonczony dla mnie :))
Mam taka nadzieje. Ale na 100-dniowke bym sie z nim wybrala...
Jeżeli w sierpniu na kolejnej imprezie bedzie chciał coś ze mną zdziałać nie dam mu się. Jeżeli będzie musiał walczyć to mnie doceni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz