poniedziałek, 3 listopada 2014

what's wrong with me?

Jestem rozbita. Zdobywam dobre oceny, ale na lekcjach błądzę myślami zupełnie gdzieś indziej.
W dodatku dziś naszykowałam sobie kolację - jogurt z błonnikiem, a mama na mnie napadła, że ciągle jem. Prawie się popłakałam. W efekcie wywiązała się kłótnia, a ja odłożyłam mój posiłek do lodówki. Zjadłam dziś około 540 kcal. Super! Jutro pewnie będzie mi burczeć w brzuchu w szkole. A chciałam się wyleczyć - jeść na talerzach, nie podjadać, nie głodować. Nie mam już siły.
Cały dzień chodzą mi po głowie utwory the Neighbourhood...

1 komentarz:

  1. 540 kcal to głodówka. Żeby schudnąć, trzeba jeść. Nie rób głupot. Próbowałaś normalnej diety, 4-5 posiłków, unikać tłustego, słodyczy? Na początku jest trudno odstawić słodkie, ale kilka dni bez słodkości i organizm się przyzwyczaja. Ja już prawie nie jem słodyczy.

    OdpowiedzUsuń