Znowu wróciłam jako wstydliwa dziewczynka... Był przecież O., M. i K., mogłam pokazać swoją ciekawą naturę, to oczywiście nie! Na szczęście nie było M. Gdybym przy nim była taka zamknięta, to chyba strzeliłabym sobie w twarz. A mowa o dożynkach. Było w miarę. Lepsze to niż siedzenie bezczynnie w domu.
Brzuch mnie boli. Może z przejedzenia?
O., nie spodziewałam się tego po tobie! Nie ogarniam ludzi zmieniających partnerów co tydzień. Żałosne, dziecinne, głupie, denne. Myślałam, że ty nie zaliczasz się do takich ludzi.
Ciągle coś się dzieje. Zresztą,to co teraz masz w swoim poście,też mogłaś przeżyć sama. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń