Grill w poniedziałek? Czemu nie! Poznałam nowych ludzi, świetnie się z nimi bawiłam, choć na początku nie chciałam iść na tę imprezę, teraz cieszę się, że jednak wyszłam z domu. Tańczyliśmy, śmialiśmy się, piliśmy, biegaliśmy przez cmentarz krzycząc (o.O) - wspomnień mam pełno. Niestety o 23 zaczęło się błyskać i o 24 już byłam w domu. Poza tym nie mam zastrzeżeń. Była dziewczyna A., której nie cierpię, a ona była dla mnie milutka i w ogóle. Matko, gdyby wiedziała, że jej chłopak ją ze mną w pewien sposób zdradził to... No mniejsza, właśnie wróciłam z pracy, przemoczona do suchej nitki i się troszkę dogrzewam w oczekiwaniu na obiad. Kupiłam z tatą w okazyjnej cenie stepper. Teraz tylko muszę dokupić do niego baterię, żeby zadziałał wyświetlacz i zaczynam regularne treningi. Wczoraj po 10 minutach ćwiczeń byłam cała mokra od potu, ale sprzyjała też temu temperatura za oknem. W południe mój termometr wskazał 42 stopnie. :o Moi znajomi na wyjeździe, a ja nie próżnuję. To oni będą żałować, że mnie nie zabrali, nie odwrotnie! :) W sobotę może ktoś zrobi ognisko? Np. M... byłoby miło i poznałabym znów nowych ludzi. Podoba mi się poszerzanie grona znajomych i to bardzo! Wkurza mnie, że mój kuzyn rozpowiada innym o tym, co robiłam na jego imprezie itp. Jakbym jeszcze zrobiła coś złego to rozumiem, ale ja po prostu pocałowałam jego psa, a oni myśleli, że chodzi mi nie o psa, a o jakiegoś kolegę. Wkurza mnie takie obrabianie dupy. Do mnie to napiszą tylko jak czegoś ode mnie oczekują, ale do innych to bez problemu o mnie piszą. DNO I WODOROSTY! Ciekawe czy powiedział też, że jego laska zarzygała w Sylwestra całą podłogę i jego rękę, buty, spodnie i trzeba ją było innym razem wnosić do garażu bo była nieprzytomna od zbyt dużej ilości wypitej wódki? CIEKAWE! Ech, szkoda słów, właśnie pisałam trochę z nowo poznaną koleżanką, z którą jak się okazało byłam u bierzmowania, a od września wybiera się do mojej szkoły. Bardzo miła i otwarta dziewczyna. Dobra, kończę! Buziaki! ♥
Nie wszystkie moje decyzje są trafne. Po prostu myślę, że nawet te bolesne chwile uczą czegoś waznego. Wyciągam wnioski na przyszłość i nie żałuję przeszłości, bo nie mogę jej zmienić.
OdpowiedzUsuńOj, tak, ludzie bywają rozczarowujący. Potrafią strasznie zranić, wiem, też usłyszałam sporo niemiłych komentarzy. Najlepiej się nie przejmowac i samemu być w porządku. :)