sobota, 14 grudnia 2013

Orbitrek?

Gdyby na święta moja siostra sprawiła sobie prezent w postaci trenażera eliptycznego byłabym wniebowzięta. Niestety, aż tak dobrze nie będzie. Chyba... Nie mogę się zmotywować do ćwiczeń na innych przyrządach lub karimacie. Dieta też kiepsko mi idzie. Rozglądam się za jakimś strojem, w którym korzystnie bym wyglądała na szykujących się w tym miesiącu imprezach. Muszę przejrzeć gruntownie szafę i zrobić porządki w pokoju. Może ubiorę małą choinkę? Ścięłam 5 cm włosów i teraz niemiłosiernie się puszą. :< Wyrobiłam się na piątkę z matematyki i spokojnie czekam na koniec półrocza, a w głowie majaczy mi już wizja wakacji. Ech, trochę sobie na nie jeszcze poczekam. Zaniedbałam moje psy. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio spędzałam z nimi dłuższą chwilę. Wczoraj nieco rozweseliła mnie pogawędka z K. - zawsze potrafimy odnaleźć wspólny język i śmiać się z niczego. Czuję, że się zaprzyjaźniamy. Brakowało mi takiej osoby, przy której mogłam być swobodna, otwarta i spontaniczna. Odkąd skończyłam znajomość z M. z nikim nie byłam tak blisko w sensie duchowym. Jeszcze trochę i zacznę się jej zwierzać, a to byłoby dla mnie korzystne. Pamiętam, że gdy przyjaźniłam się (rzadko używam tego słowa, ale tu jest ono adekwatne)  z M. wzrosła moja samoocena i chłopcy częściej zwracali na mnie uwagę, m.in. dlatego, że była ona popularna i podobnie jak K. zawsze miała grono wiernych adoratorów i kolegów, z którymi mogłaby mnie poznać. Szczerze, to żałuję, że tak drastycznie urwałyśmy kontakt, ale widocznie tak już musiało być. W innym wypadku nie poznałabym K., nie zbliżyła się do A. i byłabym zupełnie inną osobą. Jest dobrze. Miłego weekendu!

2 komentarze:

  1. Co do ćwiczeń mogę Ci polecić Zuzkę Light, ma fajne krótkie treningi (ale dość męczące), więc nawet jeśli nie za bardzo chce Ci się ćwiczyć, to łatwiej będzie Ci się zmusić do 15 minut niż do 40. A każda aktywność fizyczna jest dobra, ja zaczynam znowu na wiosnę, teraz muszę zająć się czym innym. Planowałam kupić sobie kiedyś hantle, skończyło się na butelkach z wodą, hehe. Na szczęście mój współlokator ma fajne hantle, więc będę pożyczać od niego. Mnie teraz łatwiej jest zrezygnować z tłustego jedzenia, nie mieszkam już z rodzicami, sama decyduję, co jem. Odstawianie słodyczy idzie mi tak sobie, ale zrezygnowałam przynajmniej z margaryny, oleju, białego pieczywa. 1,5 kg mniej po 2 miesiącach (bez ćwiczeń), na razie mnie to zadowala, ale na wiosnę popracuję więcej. :)
    Ja przez 3 lata nie miałam przyjaciela "od duszy", tylko koleżanki, z którymi gadałam o głupotach, z którymi się śmiałam, ale tylko trochę. Za to teraz mam aż 2 osoby, którym mogę zaufać i które sprawiają, że moje życie jest lepsze i weselsze. Czasem wystarczy po prostu poczekać. :)

    Mam małe problemy. Jestem na filologii hiszpańskiej, podoba mi się, ale tempo jest dla mnie zbyt szybkie. Praktycznie co drugi wykład zmieniamy dział słownictwa, gramatyki też mamy dużo, a mało ćwiczeń. W tym roku mamy przerobić całą gramatykę, czuję, że nie dam rady jej ogarnąć. :( Jak nie uda się to, wymyślę coś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz radę, wydajesz się mądra i "rozgarnięta". Skoro udało Ci się dostać, to dasz radę się też utrzymać! Dzięki za rady, co do ćwiczeń! :*

      Usuń