sobota, 11 lutego 2012

s-he stylezone

Jak to zwykle w wolnym czasie bywa - skupiam się na paznokciach. Odżywka z joko działa! Moje paznokcie się wydłużyły. Teraz tylko czekam, aż urosną na tyle, bym mogła nadać im ładny kształt i zacznę kurację z utwardzaczem płytki.
Co do tematu posta - chodzi o lakiery z linii s-he. Kupiłam je 2 lata temu w Słowenii - w odcieniu żółci i różu. Są prześwietne - żywe kolory, szybkie schnięcie, wydajność. Jestem pod wrażeniem i koniecznie muszę się rozejrzeć po drogeriach za tymi lakierami. Chciałabym dorwać beżowo - brązowy i wrzosowy odcień. Najwyżej zamówię je w Internecie.
W ferie może odwiedzi mnie słodki psiak D. Zależy czy tata się zgodzi. Strasznie za nim tęsknię, bo ostatni raz widziałam go 26. grudnia. Muszę mu porobić multum zdjęć, ponieważ następnym razem zobaczymy się dopiero w wakacje... chyba.
Rozmowy z M. mi bardzo pomagają. Zwłaszcza po stresującym, wczorajszym dniu. Muszę się zdystansować.
Mama niedługo umówi mnie do mojego ulubionego okulisty razem z M., która pewnie, jak to zwykle bywa, już na wejściu go zauroczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz