poniedziałek, 27 lutego 2012

first day of school

Czułam się jak we wrześniu. Pokochałam wiosnę, serio. Słońce, taka inna atmosfera i od razu dużo energii, uśmiechu, kolorów!
W szkole dobrze, chociaż zapowiedziano nam już 4 sprawdziany. No zawsze spoko.
Kupiłam w drodze ze szkoły wodę i muszę się pochwalić, że nie jadłam nic słodkiego, a to duży sukces. Zaraz zjem obiad, zrobię lekcje i może poćwiczę brzuszki lub pobiegam, ale to po 15.
Jestem szczęśliwa. Z dziewczynami miałam multum tematów do rozmowy.
W nocy prawie w ogóle nie spałam. Dopiero, gdy wyrzuciłam poduszkę, udało mi się zasnąć na samym prześcieradle z jaśkiem, około 2. bądź 3. Rzadko mi się zdarzają takie sytuacje. Zazwyczaj zasypiam po 0,5 godziny i budzę się bez problemów następnego dnia rano.
Życzę Wam miłego dnia i dużo słoneczka, które właśnie mnie przypieka przez okno.
PS: Kocham moją klasę. To co wyrabiamy na polskim i z panią od biologii to jakiś hardcore, ale jest naprawdę zabawnie. A dzisiejsza historia? Myślałam, że się popłaczę ze śmiechu.

2 komentarze:

  1. Widzę fascynację szczupłymi dziewczynami. Wyglądasz już tak czy masz zamiar? Jakieś dwa miesiące temu też miałam lekką obsesję na punkcie wagi i planowałam schudnąć 15kg. A potem spotkałam kogoś, kto mi powiedział, że wyglądam dobrze i kobieco, a nie jak niedorozwinięte płciowo 13latki. ;) Także zamiast 15, zamierzam pozbyć się 5. I z tego co widzę za oknem przyjdzie mi to łatwo, bo słonko niesamowicie motywuje, a ja czuję ogromną tęsknotę za ruchem na świeżym powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie wyglądam tak, ale chciałabym. I już słyszałam jak mi radzili tutaj na blogu, że też się odchudzali i żebym odpuściła, a potem widzę ich zdjęcia i są o dobre 15 kg chudsi ode mnie. Także zrobię co zechce, muszę schudnąć co najmniej 5 kg... Dzięki za troskę.

      Usuń