środa, 3 kwietnia 2013

Jeżeli chcesz coś zmienić zacznij od teraz! ;)

Koniec z wymówkami, zaczynam dietkę. Muszę znowu zmienić tego bloga w mój pamiętnik odchudzania, to dodawało mi kiedyś mnóstwo energii, motywacji do ruszenia tyłka z kanapy. W sobotę idę na drzwi otwarte mojej szkoły w roli przewodnika. Czuję, że będę dobrze się bawić. :) Zrobiłam przysiady, ale 55 to chyba troszkę mało jak na mnie. Ważę 69 kilogramów. Jestem załamana i wściekła na to, że przytyłam 3 kg, przecież tak bardzo się starałam, żeby zrzucić ten tłuszczyk. Drugi raz nie popełnię tego samego błędu i będę na "diecie" już cały czas. Aktualnie robię zadanie z matematyki, czekam aż załaduje mi się film na kinonamiak.tv i... rozwiązuję matury z angielskiego. Dzisiejszy sprawdzian z tego języka był strasznie trudny, nie umiałam w 100% dobrze zrobić ani jednego zadania, to jakieś żarty. Żałuję, że zrezygnowałam z biologii, tak bardzo ją lubię. Po szkole wytrzymałam spotkanie z moimi znajomymi, nie było aż tak źle jak się spodziewałam, że będzie, aczkolwiek wolałabym inaczej rozegrać dzisiejszy dzień. Jutro już czwartek, ciekawe na jaką ocenę napisałam chemię. Mam nadzieję, że wpadnie mi jakaś urocza czwóreczka. :> Jestem przejedzona, a na zegarze zaraz wybije 19. :o Nie mogę się przestawić na te nowe godziny. Och, przypomniało mi się, że jutro mam w-f. ♥ Moglibyśmy pójść na siłownię albo zagrać w kosza, ewentualnie jakąś inną grę, bylebym spaliła kilkaset kalorii. Dobra, koniec użalania się, im szybciej wezmę się za siebie, tym szybciej ujrzę efekty. Może godzina na rowerku poprawi mi humor?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz