Zmieniłam się nieodwracalnie, nie mogę już dłużej próbować być dzieckiem. Kompletnie pomieszał się mój światopogląd, to co mam w głowie. Myślę, że wyjdzie mi to na plus. Po powrocie ze szkoły miałam sprzeczkę z mamą, w której wykrzyczałam jej wszystko to, czego ona się obawiała i to, co często jest tematem moich rozważań. Wyrzuciłam to z siebie (że niby nie mam znajomych, zostanę starą panną, nie chcę jechać jutro na imprezę z siostrą itd.), a potem uciekłam do pokoju, położyłam się na łóżku i byłam totalnie wyłączona, poza sobą. Czułam pustkę, coś mnie dusiło, ale nie mogłam tego określić... Potem wyszłam na zewnątrz, założyłam słuchawki i biegałam, puściłam się pędem, aż opadłam z sił, bo wiedziałam, że muszę się wyładować. Miałam mnóstwo energii, podoba mi się bieganie, nawet jeżeli nie ruszam się wtedy z własnego ogrodu. Tęsknię. Za Nim, przyjaciółmi, beztroską... ŻYCIEM!
Boże, zupełnie jakbym czytała swój pamiętnik. U mnie jest chłopak, którego lubię. Nie ma dziewczyny, ale nie wiem czy powinnam coś robić. Czasem wydaje mi się, że mnie lubi bardziej niż zwykłą koleżankę, a czasem, że kompletnie nie jest mną zainteresowany. :(
OdpowiedzUsuńDOKŁADNIE, nie wiem jak mam odczytać jego zachowanie, słowa. Czy to ironia czy prawda? Bawi się mną czy traktuje poważnie? Znaczę coś dla niego czy jestem tylko "zapchajdziurą"?
UsuńA może oni nie zdają sobie sprawy z tego co robią? My, głupie, widzimy drugie dno tam, gdzie go nie ma i się męczymy. -.-
Usuń