sobota, 14 kwietnia 2012

all I can breathe is YOUr life

Wiecie co? Jestem taka pusta w środku. Nie umiem, boję się zapytać samej siebie, co czuję, co myślę, co mnie boli, czego chcę. Boję się, że odpowiedź na te pytania mnie przerośnie, że zmusi mnie do zmian, że znowu nie będę mogła jeść, spać...żyć. I cały czas będę myśleć, myśleć i cierpieć, płakać. Ale kiedyś muszę się otworzyć... Paranoja.
Przechodziłam to w 6. klasie podstawówki, na wiosnę. Pamiętam wszystko jakby działo się wczoraj - niepokój, to, że moje ulubione dania nie mogły przejść przez moje gardło, że wgapiałam się w ścianę podczas oglądania telewizji, rozmowy czy na lekcjach. A podczas tego wgapiania myślałam o wszystkim, zadręczałam się. Później sama w pokoju próbowałam się uspokajać, szukałam porad w Internecie. A w nocy pociłam się, nie spałam, ryczałam. Byłam wyjęta z życia, na skraju wyczerpania. "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego zbyt mi ciążyła, piosenki, które wtedy słyszałam odstraszają mnie i napełniają negatywnymi emocjami do dziś. Pamiętam to drżenie całego ciała po tym wszystkim i pamiętam, że od tamtej pory już nigdy się w siebie nie wsłuchałam. Nie umiem, nie chcę, nie mam sił. Straciłam potem część wiary, którą próbuję odzyskać do dziś. Zmieniłam się, nie wiem czy na lepsze...
Musiałam to wyrzucić, pisanie na kartce mnie męczy, a chyba nikt nie będzie mi robił wyrzutów z powodu mego wywodu tutaj.

4 komentarze:

  1. Mnie też boli życie. Czasem myślę o samobójstwie, ale myślę też o mojej mamie i o tym, co by czuła, gdybym umarła. Nie lubię wielu rzeczy w moim życiu, ale nie mogę ich zmienić. Łatwiej byłoby zmienić mój stosunek do nich.
    Pewnie chciałabyś po prostu wyłączyć uczucia i trochę odpocząć. Przestać myśleć. Jutro idę obejrzeć gitary, do końca kwietnia jakąś kupię, będę uczyła się grać i świat zewnętrzny nie będzie mnie interesował chociaż w momentach, kiedy będę skupiona na grze (i bólu palców). Jest jeszcze czytanie, na godzinkę czy dwie można wejść w cudze życie i nie myśleć o swoim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy takie podobne. Ja wyłączając uczucia, boję się, że tracę samą siebie,że staje się bezwartościowa,nie chcę więc tego robić. Samobójstwo? Raz o tym myślałam bardziej poważnie...

      Usuń
    2. Nie na całe życie wyłączyć czucie, bo można stać się okrutnym. Na chwilę, jak coś szczególnie dokucza. Odpocząć od tej uwierającej sytuacji, tak żeby stała się obojętna. Albo po prostu zająć myśli czymś innym i zapomnieć o wszystkim złym.

      Usuń
    3. Niby to takie banalne, to co mówisz, ale dopiero jak to słyszę (czytam) to do mnie dociera. Dzięki. :)

      Usuń