Dzisiaj w szkole obchodziliśmy Wielkanoc i Lany Poniedziałek w jednym. Masakra. Nie było tak jak w zeszłym roku, a szkoda, bo naprawdę mi się wtedy podobało, ale teraz też nie ominął mnie zimny prysznic. Dziewczyny zachowywały się jak kompletne gówniary. Nachalnie wchodziły w drogę chłopcom, żeby ci zwrócili na nie uwagę i łaskawie oblali je wodą. Ja nie miałam na to siły i chęci, więc wróciłam do domu. W drodze powrotnej spotkałam M., który dopełnił tradycji. Było dobrze.
Życie własnym życiem, według własnych zasad, popłaca!
ale cialo, aaah <3
OdpowiedzUsuńWieem. :D ♥
Usuń