środa, 9 kwietnia 2014

upsi

Zapomniałam o tym blogu! A przecież miałam powód by napisać. Od poniedziałku liczę kalorie i ćwiczę. Czuję mięśnie nawet na pupie, a moja samoocena wzrasta w zastraszającym tempie. Jutro mam sprawdzian z matematyki. Te ciągi średnio układają mi się w logiczną całość w mojej głowie, ale jakoś sobie poradzę. Dzisiejszej nocy spałam jak dziecko, pełne 12 godzin. W dodatku jestem przekonana, że gdybym teraz rzuciła się na łóżko przespałabym kolejne tyle. Ćwiczenia naprawdę działają jak ciepłe mleko na bezsenność, haha. Tak bardzo się boję. Ten tydzień ma się ku końcowi, w następnym mamy już Wielkanoc, a zaraz po niej... urodziny K.! O Boże, jak ja to ogarnę? Sezon osiemnastek, grilli, ognisk itp. w pełni, a ja czuję się taka nieprzygotowana. Rzucę się na głęboką wodę! Lets do this. :)