niedziela, 16 listopada 2014

do I really have to?

Ciągle słyszę, widzę, czuję, że każdy oczekuje ode mnie, że będę szczupłą, wesołą brunetką z facetem u mego boku. Najlepiej jakimś przystojnym, bogatym i mądrym. Przepraszam, że jestem beznadziejna, nudna, chujowa, gruba, brzydka i co najgorsze nie potrafię się zebrać, by to zmienić. Presja bycia najlepszą podczas, gdy jestem praktycznie najgorszą, mnie zabija. Teraz, gdy będę coś jeść przypomnę sobie to wszystko, co dziś zobaczyłam i usłyszałam w pośredni sposób o sobie. Uwierzcie, że ja też chciałabym być piękniejsza, ale może urodziłam się, by przegrać?

poniedziałek, 3 listopada 2014

what's wrong with me?

Jestem rozbita. Zdobywam dobre oceny, ale na lekcjach błądzę myślami zupełnie gdzieś indziej.
W dodatku dziś naszykowałam sobie kolację - jogurt z błonnikiem, a mama na mnie napadła, że ciągle jem. Prawie się popłakałam. W efekcie wywiązała się kłótnia, a ja odłożyłam mój posiłek do lodówki. Zjadłam dziś około 540 kcal. Super! Jutro pewnie będzie mi burczeć w brzuchu w szkole. A chciałam się wyleczyć - jeść na talerzach, nie podjadać, nie głodować. Nie mam już siły.
Cały dzień chodzą mi po głowie utwory the Neighbourhood...

niedziela, 2 listopada 2014

freaked out

Zaraz zwymiotuję z nerwów. Mam kiepski nastrój od jakiś dwóch tygodni, więc zrobiłam liczne testy psychologiczne online i okazało się, że wysoce prawdopodobna jest u mnie bulimia. Gdyby tego było mało mam też (chyba) fobię społeczną, wysoki wynik w diagnozie osobowości paranoidalnej i schizofrenicznej. Moja samoocena jest skrajnie niska. Czuję, że nikt nie pragnie mojego towarzystwa. Spadam do jakiegoś olbrzymiego wykopu. Nie wiem czy kiedyś ktoś mnie pokocha, czy będę szczęśliwa choć przez ułamek mojego życia. Wiem, że ciążę im wszystkim. Chcieliby widzieć mnie piękną, zdrową, atrakcyjną, a ja jestem do niczego. Przepraszam...
Chcę się zmienić. Będę panować nad kompulsami, pójdę na siłownię, postaram się wychodzić na imprezy w miarę możliwości, zaakceptować siebie...
Tylko ja ciągle czuję się brzydka i nudna. Nie cierpię patrzeć w lustro, moje ciało przyprawia mnie o mdłości, płaczę w poduszkę, drżę. Każdy traktuje mnie jak śmiecia.
Nienawidzę jesiennej depresji. Kurwa mać!
Błagam, napraw mnie...