Dzisiaj się z Nim widziałam. Dał mi buziaka w policzek i trzymał dłoń na moim kolanie. Czułam się nieswojo. Nie był trzeźwy, ale pijany też nie. Jego żarty związane z Sylwestrem nie bawią mnie do tego stopnia, że pozwolę sobie ich nie przytaczać.
Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Dam radę. Chyba...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz