środa, 25 stycznia 2012

change of plans

Jednak ani dziś, ani jutro, ani w piątek ćwiczyć nie będę. Od soboty się za siebie biorę.
"Dietka" jednak jest. Dziś tylko pół kubka herbaty z cukrem za mną no i teraz wcinam połowę danio. Na obiad będą placki ziemniaczane z cebulką. Nie przepadam za nimi, ale ze 3 zjem.
Jestem z siebie dumna, bo normalnie zjadłabym już połowę lodówki, haha.
Jutro mam 7 lekcji, więc jakiś soczek muszę kupić, bo nie dam rady...
Średnia na półrocze nie jest zła. Wiem, że mogło być lepiej. Na koniec roku na pewno wypadnę pozytywniej.
Moja K. wróciła! Tęskniłam za jej świetnym humorem, uśmiechem - po prostu za jej obecnością. Mam nadzieję, że ta znajomość z K&K nie skończy się tak szybko, jak inne miały to w sposobie. A przynajmniej nie tak drastycznie! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz