wtorek, 3 maja 2011

first day of my diet

Zaczynamy! Na razie zjadłam 1/4 szklanki jogurtu "danio" waniliowego, 3 fistaszki i na obiad zamierzam zjeść łyżkę ziemniaków w towarzystwie udka z kurczaka. Mam nadzieję, że to plus ćwiczenia układu tanecznego i może jazdy na rowerku stacjonarnym coś dadzą.
Pada deszcz. Byłam pomóc przy warzywkach, a teraz się lenię przed komputerem, czytając jakieś blogi. :)
"Krzyżacy" idą mi mozolnie. Dziś ostatni dzień, w którym mogę ich przeczytać, więc może po obiadku się za nich wezmę, ewentualnie wieczorem.
Czesław Mozil jest cudnym wokalistą. Znam go od 2 lat, dzięki mojej koleżance z kolonii. Jego muzyka jest prześwietna!
Jeju, nie obejrzałam "na wspólnej" wczoraj... Tragedia!
Zbieram się do lekcji. Może napiszę do Was później i  powiem jak z dietą, która wczoraj poszła w diabły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz