Nie chcę mi się błądzić w jakiś chorych labiryntach ludzkich umysłów.
Mam masę lekcji, zero chęci i najchętniej bym to wszystko zostawiła, wyszła i nie wróciła. Nie, wcale nie mam doła.
Mam fioletowe kwiatki na biurku, chyba włożę je do wody albo... Nie, idę ogarnąć cztery litery, zjeść pyszne ciacho, odrobić lekcje, popłakać nad moją nóżką i żyć dalej. Miłego dnia.
fajny blog :D pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń