sobota, 26 stycznia 2013

sad

Łapię się na tym, że ciągle liczę, że do mnie napiszesz. Jest mi jakoś ciężko na sercu i dziś znowu siedzę w domu. Niezmiennie jestem wielką przegraną. Powinnam się do tego przyzwyczaić.
Miłej soboty!
Myślę, że najgorszą częścią tego wszystkiego nie jest to, że straciłam jego. Tylko to, że straciłam siebie. 
Złamane serce żyło będzie dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz