Dziś ograniczam jedzenie i zrobiłam się głodna. Mama chce zrobić racuszki w niedzielę, ale nie mogę się złamać.
Jestem w kropce, ale muszę pamiętać, że nie będę niczyją drugą lub, co gorsza, dziesiątą opcją. Dziękuję, postoję.
Wstałam o 11, jest postęp. Wymyślę może jeszcze strój do szkoły i do kościoła, pogram w jakąś grę i obejrzę komedię wcinając siemię lniane z pomarańczą.
Muszę w siebie uwierzyć i częściej się uśmiechać, ale to nie jest zależne tylko ode mnie.
Napiłabym się kawy i zjadła jakieś ciastko.
Udanego weekendu, Dzióbki!
Nie pozwól, by to co minęło, kładło się ciężarem na twym sercu.
Też zamierzam pić siemię lniane, idę jutro kupić. Interesują mnie trzy skutki - dobry wpływ na włosy, paznokcie, regulacja hormonów i podobno zmniejszenie apetytu. Czytałam, że siemię wypijane rano zapełnia żołądek i nie odczuwamy głodu, wypijane wieczorem działa odwrotnie, rozciąga go. Ile w tym prawdy nie wiem, bo jest mnóstwo sprzecznych opinii w internecie.
OdpowiedzUsuńĆwiczysz też? Ja jakoś nie mogę się zebrać, już mam ponad miesiąc przerwy i nie mogę się przemóc. :(
Nie ćwiczę, bo właśnie też nie mam motywacji, by się gdziekolwiek ruszyć :D Siemię jest okropne w smaku, jak dla mnie, ale może się przemogę. Moje sianowate włosy i kruche paznokcie by się ucieszyły. Spróbuję je wypić jutro przed szkołą. :)
Usuń