niedziela, 27 stycznia 2013

let it go

Cześć Skarby! Mam zmieniony plan, więc jutro zaczynam lekcje o 9:50. Może wmuszę w siebie to siemię albo zdążę zrobić kanapki do szkoły przed wyjściem na autobus (postanowiłam, że zamiast się głodzić w szkole, będę jeść chleb, który przygotuje mi mama, tak jak za czasów podstawówki :)).
Obejrzałam finał Australian Open 2013 i zakochałam się w Djokovic'u.
Słyszę, że mama pichci coś na podwieczorek, ale postanowiłam, że zamiast pączków zjem jabłko albo marchewkę. Będzie równie smacznie i zdrowiej. W tle gra mi radio eska, w którym wspominali o feriach. Ach, dlaczego mój "urlop" już się skończył?!
Wczoraj wzięłam kąpiel z dodatkiem olejku z cedru i cyprysu. Od razu poprawił mi się humor, a włosy do teraz mi nim zaciągają. Obudziłam się w środku nocy, by sprawdzić na Facebooku czy moi znajomi są dostępni tylko po to by się upewnić, że nie pojechali beze mnie na imprezę. Jestem chora, wiem, ale naprawdę musiałam to zrobić, by móc później słodko zasnąć. Obyło się bez refleksji o życiu, może dlatego, że zawsze przed snem modlę się o to by nie zadręczać się głupimi myślami...
Trochę mi tu zimno, więc zbieram się na dół poczytać historię i zrozumieć biologię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz